5 marca 2020 r. w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej im. Józefa Gwalberta Pawlikowskiego w Przemyślu odbyło się spotkanie autorskie z dr Anną Kozłowską Ryś – historykiem sztuki, autorką artykułów związanych z kresowymi dziejami i książek „Lwów na słodko i … półwytrawnie” oraz „Sekrety kresowych kuferków”.
To właśnie tym dwóm pozycjom poświęcone było wydarzenie, nad którym patronat honorowy objęli:
- Wojciech Bakun – Prezydent Miasta Przemyśla oraz
- Jan Pączek – Starosta Przemyski.
W spotkaniu uczestniczyło ok. 60 osób zainteresowanych historią Lwowa i Kresów Wschodnich. Wśród nich byli m.in.:
- Jolanta Sawicka - Wicewojewoda Podkarpacki,
- Bernadeta Jasińska - Kierownik przemyskiego oddziału Wydziału Jakości i Zarządzania Edukacją KO w Rzeszowie,
- Iwona Liweń - Przedstawicielka Kancelarii Prezydenta Miasta Przemyśla,
- Grzegorz Masłyk - Przedstawiciel Wydziału Edukacji i Sportu UM w Przemyślu,
- Zdzisław Szeliga - Inspektor ds. Mediów w Starostwie Powiatowym w Przemyślu,
- Zbigniew Hamielec - Wicedyrektor PCEN ds. Oddziału w Przemyślu,
- Danuta Suchorzepka - Dyrektor Medyczno – Społecznego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Przemyślu,
- Elżbieta Laska - Dyrektor Archiwum Państwowego w Przemyślu,
- Stanisława Żak - Prezes Zarządu Oddziału Związku Sybiraków w Przemyślu,
- Anna Hayder - Przewodnicząca Przemyskiej Rady Seniorów,
- przedstawiciele facebookowej grupy „Wehikuł czasu” oraz
- uczniowie II LO w Przemyślu (wraz z nauczycielami).
Na początku swojego wystąpienia pani Anna Kozłowska – Ryś wyjaśniła zgromadzonym dlaczego pisze o przedmiotach i to na dodatek tych znalezionych w starych, zakurzonych kufrach. Zwróciła uwagę, że są one jak pamiętniki – dla jednych to „szpargały”, „starocie”, a dla innych to pamiątki wydarzeń, żywe dowody spraw i zdarzeń z przeszłości, swoisty zapis ludzkich historii. Przedmioty „otwierają” i odświeżają pamięć, budzą skojarzenia, przywołują przeszłość – zapachy, barwy, dźwięki… i skłaniają do wspomnień. Przyznała, że nie fascynuje jej „wielka historia” (choć oczywiście trzeba ją znać) lecz codzienność zwyczajnego człowieka, dzieje zwykłego dnia – co się niegdyś jadało, jak ubierało, z czego śmiało, o czym marzyło, jak organizowało życie rodzinne, społeczne, itp.
Autorka, która sama ma korzenie kresowe wyznała, że chęć pisania o „słodkim Lwowie” i „zawartości kresowych kuferków” zrodziła się z osobistej tęsknoty za minionymi czasami, ludźmi, miejscami i historiami – zarówno tymi, które głośno wybrzmiały, jak i tymi, które zostały „niedoopowiedziane”, gdyż w porę nie zadaliśmy właściwych pytań, gdy właściciele tych przedmiotów i świadkowie zdarzeń jeszcze żyli.
Następnie, odwołując się do treści swoich książek, pani Anna przytoczyła kilka przykładowych opowieści o faktach, rzeczach oraz ludziach z dawnego Lwowa i okolic, np. o rodzinie Łaganów ze Stanisławowa - miłośnikach kawy parzonej w „domowym perkolatorze”; Nowakowskich oraz innych szczęśliwych posiadaczach maszyn do szycia marki „Singer”; Janku Konoplickim – oficerze zamordowanym w Katyniu, właścicielu różańca wyrzeźbionego z korala; barwnych puszkach firmy Hazet, lornetkach Otto Schleiffeldera, wyścigach konnych, kawiarniach czy wreszcie „czekoladzie Władzia” – wyróżniającej się opakowaniem zaprojektowanym przez samą Janinę Petry - Przybylską, najprawdopodobniej podarowaną na czwarte urodziny Władeczkowi (Władysław Zalewski) czyli wnukowi słynnego cukiernika Ludwika Zalewskiego.
Historia wspomnianej czekolady stała się przyczynkiem do skrótowej opowieści o dziejach lwowskich cukierników począwszy od Szwajcarów z dalekiej Gryzonii działających we Lwowie na przełomie XVIII/XIX wieku, poprzez cukiernię Ludwika Zalewskiego, aż po małe zakłady działające w mieście do 1939 roku. Jak wspomniała autorka „Lwów na słodko i … półwytrawnie” to opowieść o cukiernikach lwowskich od „A”- jak słynny Dominik Andreola do „Z”- jak wspomniany wcześniej L. Zalewski. W książce, dzięki wzmiance o Erazmie Rosiewiczu i Dezyderiuszu Scholzu, znajdziemy także wątki przemyskie.
Choć, łącząca w sobie profesjonalizm naukowca - badacza oraz wrażliwość i pasję „człowieka kresowego”, opowieść Anny Kozłowskiej – Ryś mogła trwać jeszcze długo, spotkanie nieuchronnie dobiegło końca. Tym, którzy odczuwają pewien niedosyt i głód wiedzy o życiu mieszkańców przedwojennych Kresów Wschodnich polecamy książki „Lwów na słodko i … półwytrawnie” i „Sekrety kresowych kuferków”, które od dziś dostępne są w naszej bibliotece.
Serdecznie dziękujemy wszystkim za obecność na spotkaniu i zapraszamy do korzystania ze zbiorów PBW w Przemyślu.